Pedał z polskiego...
O boże, jak ja się dzisiaj wkurwiłem na polskim, przesada. W zeszły piątek gościu mnie pytał dostałem 1, dobra no gówno wiedziałem ok należało mi się
Dzisiaj typ znów mnie bierze do odpowiedzi no to mu mówie że ja byłem już wi piątek pytany, ten dalej że do odpowiedzi. No to się go pytam już troche zdenerwowany czy nie ma żadnej kolejki czy coś że każdego pan musi zapytać i potem znów mnie a on że ma taki kaprys tym to już mnie wkurzył totalnie. Moja rip[osta była krótka "Poje... kaprysy" Specjalnie jest wielokropek bo nie dokończyłem to ten mi wpisał uwage że powiedziałem pojebane kaprysy (nawet nie dokończyłem pojebane ale to szczegół). Dobra myśle ok jakoś może jeszcze z polskiego wyjde na 2 bo mam już 4 kapy na czysto. A tu co sprawdza zeszyty i bierze mój. A że gościu nie dyktuje notatki to nie mam jej zbytnio. Hehe jak sądzicie, co mogłem dostać? Tak kolejną 1 i mam już 5 kap na czysto z polskiego. Jeszcze bezczelnie mi powiedział że ja się w tej szkole marnuje lepiej jak bym poszedł do łopaty i robił. To mnie juzkompletnie wkurwił. Ale myślę dobra od teraz musze uważać na lekcji udzielać się, no musze jakoś na 2 wyjśćna koniec by zdać tą klase. Tam zadaje jakieśpytanie na lekcji dla całek klasy to ja odpowiadam. Cisza... Odpowiadam głośniej. Dalej cisza... kumpel powiedział dokładnie to samo i go usłyszał mnie nie. Kolejne pytanie to samo. I tak z 4/5 razy. By było jeszcze śmnieszniej kumpel dostał 3 za udział na lekcji. Co z tego że ja odpowiadałem wcześniej i każdy słyszał, tylko nie ten pojeb. Gościu specjalnie chyba tak robi by mnei udupić. Już nam nawet powiedział że on zrobi wszystko by nasza grupka (tj. 4 uczniów) nie zdała z polskiego. I jak tu się nie wkurzać? Teraz to mam jeszcze barziej wyjebane na szkołe. Zawód mam jak nie zdam to ide szukać roboty. Dla mnie to jest proste, ale dla moich rodziców nie. Bo ja musze zdać i MUSZE mieć wykształcenie średnie bo po zawodówce nic nie znajde. A guzik prawda. Ile potrzebująu nas w mieście kucharzy. Co chwile powstająnowe zakłady i szukająludzi. Dobra pożyjemy zobaczymy. Albo zdam, albo nie.
I ogółem w moim guście nie za wysoka taka niska, bląd włoski, przeciętne ciało no i ładna. Gdy tak za 3 razem zerkąłem puściłem jej oczko uśmiechneła się, myślęsobie dobra co mi szkodzi i podszedłem do tej ekspedientki i tam pytam sięco mi by mogła zaproponować i w czym by mi było do twarzy. To mi tam wybiera koszulki koszule i trzeba przyznać że dobrze mi doradziła. Podchodząc do kasy by zapłacić za ubrania spytałem sięczy dała by mi swój nr telefonu. Sądziłem że nie da bo ja mam 18 lat i na tyle nawet nie wyglądam a ona miała gdzieś z 21-23 lat. I tu sięzdziwiłem dała mi swój numer telefonu.
Żadna nie dała mi swojego nr telefonu,Poprostu nie jestem dośćodważny i jestem nieśmiały. NIe potrafiępodejśćod tak do jakiejś dziewczyny i zagadaćob nie wiem o czym. I kurde kamizalki dalej nie znalazłem :)