• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Wszystko i nic...

Strony

  • Strona główna
  • O mnie

Kategorie postów

  • Akwarystyka (5)
  • Blog (2)
  • Bohomazy (1)
  • Co u mnie (30)
  • Muzykodajnia (5)

Linki

  • Cosik o mnie
    • Moje marzenia
  • Ulubione stronice
    • GH On-line

Miłość to tylko złudna nadzieja

Najgorsze co może być to złudne nadzieje.

Poznałem pewną dziewczynę, spotykaliśmy sięprzez 3 miesiące. Od samego początku wiedziałem że ma chłopaka ale ja głupi byłem i myślałem że to nie jest aż tak wielki problem. Więc spotykaliśmy się przez 3 miesiące, wspólne wypady do kina na pizze spacery. Gdy spacerowaliśmy byliśmy objęci dawaliśmy sobie pocałunki w usta (tak jak w policzek) kiedy chciałem prawdziwy pocałunek to mówiła że nie. Chciała by ale nie może. No to te  chciała by ale nie może tylko bardziej mnie podbudowało że jednak coś z tego będzie. Po tych 3 miesiącach powiedziałem jej że ją kocham i nigdy takiego czegoś nie czułem do innej osoby (jak byście się pytali tak mam 20 lat i nigdy nie miałem dziewczyny). Po tygodniu znów jej powiedziałem że ją kocham i by wybrała albo ja albo ten jej bo to jest taki chory trójkącik. Dostałem odpowiedź. Na dzień dzisiejszy nie. Moja odpowiedź była prosta. To po co była ta cała zabawa w pocałunku spotkania obejmowanie się jak od początku wiedziałaś że nic z tego nie będzie. Dostałem prostą odpowiedź, że nie mówi że nigdy nie będziemy ze sobą bo tego nie jest pewna. Powiedziałem jedynie że dla mnie jest i będzie kimś wyjątkowym i nic tego nie zmieni. Że marzenia bym był z nią może mi odebrać ale nie uczuć i że myślałem że też coś do mnie czuje ale najwidoczniej sięmyliłem powiedziała mi że się nie myliłem. Po tym odszedłem bez pożegnania . Przez 3 tyg nie potrafiłem przestać o niej myśleć. Gdy tylko przypominała mi się sytuacja jaka jest musiałem sobie zapalić. A muszę powiedzieć że nie paliłem przez 6 miesięcy i znów zacząłem. Teraz jakoś sobie daję radę, rozmawiam ją bo nie potrafięcałkowicie urwaćz nią kontaktu ale już nie tak często by też o niej jakoś zapomnieć. Jest to bardzo trudnę ale jakoś chyba dam radę. Jak to powiadają musi się coś spieprzyć by powstało coś lepszego. Oby to było prawdą.

06 kwietnia 2010   Komentarze (2)
Co u mnie   złudzenia   nadzieja   samotność  
nici
11 kwietnia 2010 o 11:34
Wiem że rzadko tutaj zaglądam. Może coś się wreszcie zmieni? Zobaczymy.
swiatlo_ciemnosci
07 kwietnia 2010 o 08:21
ale rzadko tu zaglądasz :)
a co do dziewczyny to jej chyba było tak wygodnie, jak by miała dwóch chłopaków, ech mam nadzieję że jakoś z tego wyjdziesz :)

Dodaj komentarz

Nici | Blogi